Dobra. Teraz samorządy mają handlować węglem. Rozumiem, zatem, że kiedy zabraknie chleba, to zostaną zmuszone do sprowadzania ciasta z Chin. Piec i dostarczać do sklepów też będą musiały? OK, a jak rządzącym zabraknie papieru toaletowego, to też wójt będzie musiał podesłać?!