Często słyszy się, że PiS traktuje ludzi w Polsce jak durni. Hym… a za kogo uznać ludzi, którzy słyszą np. że PiS karze kogoś za jego winy odwołaniem ze stanowiska, a kiedy sprawa przyschnie to bezkarnie tę osobę przywraca? Czy nie trzeba być durniem, aby na to nie reagować?!