Wszyscy mówią, że wybory dopiero za rok. Hym… to dlaczego prezes odgrzewa zeschnięty kotlet w postaci niemieckich reparacji? Jeśli usłyszę jeszcze o zaostrzeniu prawa aborcyjnego, to będę prawie pewny, że przyspieszą wybory! Stara to bowiem gadka do parafialnego elektoratu.