Bardzo wysoko cenię p.Mikołaja Piskorskiego - i dlatego nie mogłem uwierzyć własnym oczom widząc ile nonsensów udało Mu się pomieścić w jednym akapicie!
W politologii nie istnieją wzorce z Sèvres, nie ma dwóch ludzi o takich samych poglądach, a nawet moje poglądy sprzed paru lat mogą być nieco inne, niż dzisiaj. Tym niemniej JE Ksawery Milei na 99% jest anty-systemowcem, na 90% wolnościowcem, i w co najmniej 80% prawicowcem (co widać po energii, z jaką wrzeszczy na lewaków). Ale, co jest jeszcze bardziej zdumiewające, p.Prezes jak gdyby sugeruje, że "wykształcony ekonomista" i "liberarianin" kłóci się jakoś z byciem prawicowcem, wolnościowcem i anty-systemowcem!!!
Przejdźmy teraz - i proszę to doczytać DO KOŃCA - do punktu podkreślonego przez p.Piskorskiego - a w którym nie zgadzam się z prezydentem-elektem Argentyny. Chodzi o "dolaryzację".
O ile postulat wysadzenia w powietrze centralnego banku Argentyny jest jak najbardziej sensowny, o tyle nie rozumiem, dlaczego dolaryzacja? Dlaczego nie oparcie się na np. koszyku walut ze szczególnym uwzględnieniem kryptowalut - albo po prostu dopuszczenie by (jak to postulował śp.Fryderyk August von Hayek) o klienta konkurowało kilka czy kilkanaście prywatnych banków emisyjnych?
Nie mówię, że dolaryzacja jest czymś trudnym - nie, mogę pokazać, jak zrobić dolaryzację (teoretycznie...) w ciągu godziny. Chodzi o to, że reżymowy bank Argentyny okradał ludzi, tak samo jak NBP w Polsce, na gigantyczne sumy. Jednak FED też okrada Amerykanów - a ściślej: wszystkich posiadaczy banknotów dolarowych. Czyli będzie wtedy okradał również Argentyńczyków!!
OK. Będzie okradał mniej - ale będzie. Przy czym bank Argentyny te pieniądze przekazywał rządowi, który 40% rozkradał i marnował - ale 60% wracało do Argentyńczyków. Natomiast pieniądze dodrukowane przez FED do Argentyny nie trafią. Per saldo może to dla Argentyńczyków i lepiej - ale po co tylko "lepiej" …

🐦🔗: https://nitter.cz/JkmMikke/status/1727267988804456451#m

[2023-11-22 10:09 UTC]