Follow

Przypuśćmy, że w 1949 Stalin zabrał NRD Dolne Łużyce i przyłączył je do PRL jako Autonomiczną Republikę Dolno-Łużycką ze stolicą w Chociebużu. Mieszkało tam 75% Niemców, 20% Łużyczan (co odpowiada proporcji Tatarów na Krymie) i 5% Polaków. Po czym osiedliło się tam jeszcze 500 polskich urzędników.
Gdy powstało zamieszanie w związku z przeróbką PRLu na III RP i przyłączeniem NRD do RFN, parlament ARDŁ w Chociebużu jednomyślnie uchwalił niepodległość. Po dwóch dniach zrobiono referendum, w którym 86% ludności opowiedziało się za przyłączeniem do RFN. Zanim zaskoczone władze w Warszawie zdążyły zareagować, Bundeswehra sprawnie zajęła całą ARDŁ. Miejscowa policja i wojska terytorialne, składające się głównie z Niemców, były zachwycone, bo żołd wzrósł dwukrotnie. Polska artyleria dla porządku ostrzeliwuje Baršć (po niemiecku Forst) i patrzy z oczekiwaniem na Warszawę.
I teraz pytanie (ja nic nie postuluję - ja tylko pytam): mamy nie uznać tej bezczelnej grabieży odwiecznie polskiej ziemi i nadal ostrzeliwać terytorium Łużyc okupowane przez niemieckich zaborców? Cały świat za nami! Białoruś, Bośnia, Bułgaria, Chorwacja, Czarnogóra, Czechy, Hercegowina, Litwa, Macedonia, Rosja, Rumunia i Serbia (ale nie Węgry) - wszyscy popierają Polskę i dają nam nawet za darmo broń i amunicję...?
Aha: Berlin przebąkuje, że jeśli nie uznamy tej aneksji i dalej będziemy strzelać, to może sobie przypomnieć, że po polskiej stronie Nysy są jeszcze Żary i spory kawałek Dolnych Łużyc. Oraz Nowa Marchia Brandenburska. A Bundeswehra też umie strzelać!
Więc co? Uznajemy d***kratycznie wyrażoną wolę mieszkańców i kładziemy uszy po sobie? Czy protestujemy przeciwko pogwałceniu prawa międzynarodowego, wzmagamy ostrzał Łużyc, i narażamy się na atak trzy razy silniejszego sąsiada?

🐦🔗: nitter.cz/JkmMikke/status/1725

[2023-11-18 14:51 UTC]

· · mirror-bot · 0 · 0 · 0
Sign in to participate in the conversation
Mastodon

A Mastodon forum for the discussion of European Union matters. Not run by the EU. Powered by PleromaBot, Nitter and PrivacyDev.net.