Z tą Zosią to kłopot latem. Nigdy jej w domu nie ma. Biega gdzieś po polach, tańczy na łąkach, śpiewa z ptakami… Dzisiaj rano zostawiła w kuchni tylko fasolkę szparagową i rzuciła:
- Wiesz, jak sobie to zrobić, prawda?
No i tyle ją widziałem. No cóż, walczę. Radzę sobie… 😉