Niebawem mecz, meczyk, meczunio…
- Wiesz Zosiu, dzisiaj na kolację powinno być coś polskiego. Musimy się odegrać! – powiedziałem.
- No wybacz, glonki już nie zdążę ale… może być np. kaszanka. Chcesz?
Kocham kaszankę! - z radości zawyłem ;-)
Więcej:
https://www.facebook.com/photo/?fbid=598888858264079&set=a.353078866178414