Fragment książki "Premier" o tym jak kiedyś wyglądało przekazanie władzy.
- A to było miłe spotkanie? Z Jerzym Buzkiem?
Miłe. To było bardzo modelowe przekazanie władzy.
- Kulturalnie się wszystko odbywało?
Tak, bardzo. Wcześniej Buzek mnie zaprosił jako urzędujący premier do kancelarii, żebyśmy omówili scenariusz przekazania obowiązków. Ja oczywiście pojechałem, odbyliśmy miłą rozmowę, ustaliliśmy wszystkie szczegóły. Potem, zaraz po zaprzysiężeniu, on na mnie czekał w swoim gabinecie, który za kilkanaście minut stawał się moim. Kiedy przyjechałem wypiliśmy herbatę, pogadaliśmy, ja go odprowadziłem do wyjścia.
- Ale był smutny czy jaki?
Refleksyjny.
- No tak…
Pomachałem mu ręką, kiedy odjeżdżał. Po trzech latach Belka mnie odprowadził, pomachał mi ręką i na tym się skończyło odprowadzanie. Bo jak przyszedł PiS, to już koniec.
🐦🔗: https://nitter.cz/LeszekMiller/status/1733397327283359795#m
[2023-12-09 08:05 UTC]