Faworytka pewnie wygrała - gratulacje!! Kobiecego tenisa na ogół nie oglądam, choć ss.Williamsówny starały się poziom podnieść.
Zdumiewa mnie jedno: one obie nie biegały do piłek będących do odbioru!! Czyżby obliczono, że nie warto - bo więcej stracą, gdy się przez to zmęczą?!?