Paryż i Berlin to jedne z pierwszych stolic, jakie odwiedził premier Tusk od momentu objęcia urzędu. To bardzo dobre sygnały dotyczące ożywienia polskiej polityki zagranicznej. Jest jeszcze jeden sygnał. To powrót polityki zewnętrznej do rządu. Konstytucja
mówi wyraźnie, że to "Rada Ministrów prowadzi politykę wewnętrzną i zagraniczną Rzeczypospolitej Polskiej" oraz że "prezydent w zakresie polityki zagranicznej współdziała z Prezesem Rady Ministrów i właściwym ministrem". Nie ma tu nic niejasnego.
Decydowanie o polityce wewnętrznej i zagranicznej należy do rządu i tylko do rządu, do nikogo innego, z prezydentem włącznie. Prezydent nie ma prawa robić w sprawach polityki zagranicznej czegokolwiek, co nie byłoby uzgodnione z rządem i zaakceptowane przez rząd. Konstytucja nie mówi, że rząd współdziała z prezydentem, i nie mówi, że rząd i prezydent współdziałają ze sobą, lecz że prezydent współdziała z rządem, a więc występuje w pozycji podporządkowanej. Rządy PiS pozwalały prezydentowi Dudzie na rozpychanie się poza wszelką miarę. Pora z tym skończyć.
🐦🔗: https://nitter.cz/LeszekMiller/status/1757312364079169558#m
[2024-02-13 07:54 UTC]